Przygotowując motocykl / Preparing my moto

Kilka słów o tym jak prygotowywałem motocykl do długiej wyprawy.

Motocykl, którym jadę to Yamaha WR250X. Ponieważ oryginalnie był to model supermoto, w którym oba koła mają rozmiar 17 cali, pierwszą przeróbką po kupnie było zamontowanie kół enduro. 21 cali z przodu, a 18 cali z tyłu. Dlaczego wybrałem akurat ten model? Szukałem motocykla gotowego jeździć w bardzo wymagającym terenie, a jednocześnie interwały serwisowe nie będą na tyle częste, żeby podróż stawała się przez to uciążliwa. Dual sport to kategoria wywodząca się z enduro, jednak z o wiele mniej wyśrubowanymi silnikami, dzięki czemu uchodzą za bardzo trwałe maszyny. Mój motocykl łączy w sobie wiele zalet takich, jak:

  • niska waga (135 kg z płynami z oryginalnym wyposażeniem)
  • niskie zużycie paliwa 4L/100 km
  • niska awaryjność
  • wysoka moc(~30KM) w porównaniu z konkurentami o podobnej pojemności.

Mając taką bazę mogłem śmiało myśleć o rozbudowie, która pozwoli mi podróżować na dalszych trasach. Modyfikacje, które własnoręcznie zrobiłem, to:

  • założenie znacznie większego zbiornika paliwa. Zmiana z 7,5 litra na 17,8 litrów.
  • wymiana obu zębatek. Większa przednia zębatka chroni tylni wahacz przed uszkodzeniem przez łańcuch, większa zębatka tylna obniża prędkość maksymalną, ale dodaje momentu obrotowego przy podróżowaniu z motocyklem obciążonym sakwami.
  • montaż ogrzewanych manetek oraz osłony na ręce
  • wymiana standardowego, wąskiego siedzenia na model firmy “Seat Concept”, który jest bardziej miękki i szerszy co podwyższa komfort jazdy
  • montaż systemu elektrycznego pozwalającego na zasilanie zewnętrznych urządzeni poprzez wtyki USB oraz gniazdo zapalniczki.
  • montaż solidnej osłony silnika, chroniącej przed mechanicznymi uszkodzeniami
  • wymiana podnóżków na te z modelu WR250F, ponieważ są szersze i wygodniejsze w użyciu.
  • wymiana opon na "kostki"

Ponieważ używam miękkich sakw polskiej firmy XCountry, jedną z ostatnich zmian był montaż osłony na tłumik, który zapobiegałby przypalaniu sakw. W niecałe dwie godziny z zadaniem uporał się Pan Marek Kacperski, który ma swój zakład na ulicy Światowej w Warszawie. Oprócz wspomnianego stelaża, wykonał również dodatkową nóżkę, którą widać na zdjęciu i będzie mi ona służyła jako awaryjny podnośnik.

Na sam koniec chciałbym bardzo podziękować moim znajomym, dzięki którym mój motocykl zyskał nowe "malowanie". Pierwszy z nich, Kacper Rudziński, jest odpowiedzialny za projekt logo, które możecie zobaczyć na tym blogu. Drugi z nich, Paweł Substyk, okleił motocykl żółtą taśmą oraz logo.

Previous Post Next Post